Nazwa właściwa tej uroczej roślinki to tunbergia oskrzydlona. Jak tylko pojawił się jej siew w sklepach nie zwlekając natychmiast go zakupiłam . I tak od kilku lat uprawiam ją z powodzeniem i ogromnym sentymentem. Tunbergia to roślina pnąca (dorastająca do 3 m) uprawiana już przez nasze babcie. One to właśnie nazywały ją czarnooką Zuzanną ze względu na czarne oko w żółtym zazwyczaj pachnącym kwiatuszku. Po latach zaczęła wracać do naszych ogrodów. Ma sercowate liście i wiotkie pędy, które owijają się wokół podpór. Kwiaty są pojedyńcze, żółte lub pomarańczowe z ciemnym oczkiem. Ponoć pojawiła się Zuzanna z bialym kwiatem ale jakoś nie trafiłam na jej nasiona. Najlepiej rośnie na miejscu jasnym dobrze oswietlonym i osłoniętym od wiatrów. Gleba przepuszczalna, szybko nagrzewająca się. Jest wrażliwa na niedobór wody, podłoże powinno być stale wilgotne. Zasilana najlepiej co 2 tygodnie nawozem w płynie. Wysiewam nasiona przełom marzec/kwiecień do wielodoniczek po nasionku. Potem pikuję o docelowych już donic po 3- 4 roślinki. Kiedy osiągnie wysokość 15-20cm uszczypuję czubki aby się rozkrzewiała. Do ogrodu wystawiam w II połowie maja po zimnych ogrodnikach, gdyż jest wrażliwa przymrozki. Tunbergia odpłaca się pięknym obfitym kwitnieniem od czerwca do października- do przymrozków. Goraco polecam😀🌹🌹