Czołem Grupa ✋ Mam takie dylematy - od trzech dni zauważyłem, że coś się dzieje z pomidorami gruntowymi. Żadnych oprysków nie stosowałem ostatnio, jedynie po posadzeniu roślin zastosowałem Asahi i Miedzian. Nawoziłem też normalnie. Już myślałem, że to jakaś choroba wirusowa, bo w tym roku jest masa mszyc i o przeniesienie czegoś złego przez nie nie trudno. Zastanowiło mnie, że praktycznie naraz wszystkie dostały tych samych objawów - młode przyrosty i poniżej stały się żółte 🤷🏻‍♂️ moje śledztwo doprowadziło mnie do głupiej, tragicznej i śmiesznej sytuacji, a mianowicie mój brat zrobił oprysk przeciwko zarazie i niestety miał dwa jednakowe opryskiwacze. W jednym stosował środki chemiczne, a w drugim stosował środki budowlane. Ostatnio w tym drugim używał unigruntu i pewnie źle wypłukał zbiornik (lub wcale) i chciał mnie wyręczyć. Nie wydałoby się gdybym nie zobaczył tych samych objawów w jego pomidorach. Jedynie nie ucierpiały odmiany koktajlowe, które rosną w donicach. Jak myślicie, czy coś z tych opryskanych pomidorów będzie i jak im ewentualnie pomóc ? A drugi dylemat - co zrobić z tymi ogórkami melonowymi na dwóch ostatnich zdjęciach - wyglądają słabo. Rosną w donicach i nie wiem czy je przyciąć czy zostawić, a może wkopać całą donice w ziemi, aby lepiej czerpały składniki odżywcze 🤔 ? Pozdrawiam ✋