Historia pewnej sikorki częś I.🐦🙂

Oto efekty mojej opieki nad pewnym małym ptaszkiem 🙂początki były trudne 😐🤔bo jak namówić taką malotę żeby otworzyła dziubek i jadła zupełnie inny posiłek? Ale głód był silniejszy gdy tylko go otworzyła to ja zmiażdżoną na papkę wątróbkę strzykawką do dzióbka, po kilku dniach do menu weszła pierś z kurczaka, niestety 🐛🪱robaki które kupiłam nieposmakowały 😝🤪.Teraz zjada co tylko wpadnie pod dziób, lubi arbuza kalarepkę i nie pogardzi patelnią 🤣🤣🤣wodę pije ze strzykawki ulubionym miejscem jest żyrandol lubi też karnisz i uwielbia moje domowe kwiaty przesiaduje na kwietniku i jest niezwykłym pieszczochem. Jutro pierwsze próby życia na wolności