My ubieramy kurtki, a sadzonkom wystarczą liście i gałęzie. 

Hortensja, forsycja, róże, tuje, berberys - takie sadzonki mamy do przechowania w inspekcie przez zimę. 

Co robimy najpierw? Usuwamy resztki suchych liści z sadzonek, żeby nie spleśniały pod przykryciem. Następnie obficie podlewamy. A potem przykrywamy inspektem (folią). Następnie przykrywamy inspekty grubą, ok. 10-centrymetrową warstwą liści. Jeśli zdarzy się tak, że zimą będzie jeszcze okres z dodatnią temperaturą, to odkrywamy sadzonki, sprawdzamy czy nie spleśniały, wietrzymy, dajemy im światło. Mogą być tak odkryte nawet przez kilka dni. Wszystko zależy od tego jaka jest temperatura. Tak samo podczas odwilży. Jeśli tylko znowu zacznie zbliżać się mróz, znowu, na nowo zabezpieczamy sadzonki.  

Z kolei sadzonki w doniczce ustawiamy obok siebie i przykrywamy cienką warstwą liści. Możemy równie dobrze je zadołować w doniczce i przysypać cienką warstwą liści. 

I tyle, byle do wiosny!