Kiedy nadchodzi jesień wydawałoby się, że pracy w ogrodach już coraz mniej. Jednak nic bardziej mylnego, bo to gorący czas sprzątania, przechowywania czy zabezpieczania. To właśnie okres gdzie trzeba zagospodarować spadające liście. Niektórych przyprawiają one o ból głowy inni niecierpliwie czekają aż spadnie ich kolejna porcja 😉. Ja należę do tych drugich. U mnie liście znajdują różnorodne zastosowanie od ozdoby poprzez pierzyny ochronne po tworzenie nawozu naturalnego. Staram się wykorzystywać te które nie są porażone chorobami i w miarę możliwości je zbierać oddzielnie. Cóż więc z nimi robię, a mam ich niemało. Dużą ilość przenoszę do mojego tunelu foliowego aby wyschły. W tunelu wykopuję dół na dno którego układam włókninę i wysypuję na nią warstwę suchych liści. Potem układam przebrane, zdrowe warzywa - marchew, buraczki , pietruszkę aby przechować je przez zimę. Ułożone warzywa zasypuję grubszą warstwą liści, które na koniec obsypuję ziemią która została mi po wykopaniu dołu. W takich kopcach na ogrodzie moi Rodzice czy Babcia przechowywali zawsze warzywa. Ja robię go w tunelu, bo przy obecnych zimach mam dostęp do moich warzyw przez cały czas. Inne kopce, które robię z liści to domki dla jeży . Z liści robię również ziemię liściową- reszta która mi została z ostatniej produkcji na zdjęciu. Do jej zrobienia używam worków po pelecie albo zwykłych od śmieci (te nakłuwam). Wsypuję do nich liście na zmianę z ziemią z doniczek po letnich roślinach, podlewam. Liśćmi jak wielu z nas ściółkuję rośliny, czy zabezpieczam nimi inne na zimę. W różnych kątach zostawiam listne kopczyki dla różnych żyjątek potrzebujących schronienia zimą. Wiadomo, że nie jestem w stanie zebrać wszystkich liści, które opadna do jednego ale nie martwię się tym, bo one wzbogacają glebę. Staram się tylko aby trawnik oczyścić dokładniej. Wieczory teraz są dłuższe, więc można się też zająć domowymi robótkami ręcznymi w których też wykorzystuję liście. Robię z nich róże, bukiety, wianki tak aby w mieszkaniu też panował klimat złotej polskiej jesieni. Z wnukami bawimy się w malarzy- malujemy liście farbami a później odbijamy je na kartkach papieru, albo wyklejamy z nich bukiety dorysowując wazony. Można liście w różnych kształtach wykorzystać do przerobienia swej garderoby. Wystarczy jakaś rozłożona kolorowa koszulka, poukładać na niej liście (jak nam wyobraźnia podpowie). W butelce ze spryskiwaczem wymieszać wybielacz z wodą i tym spryskać koszulkę. Odczekać jakiś czas, zdjąć liście, wypłukać i wyprać. Gotowe. Czasami warto nie tylko być praktycystą ale dać się ponieść wyobraźni 😄 Dołączam kilka zdjęć z liśćmi w roli głównej. Pozdrawiam.