Muszę przyznać, że z roku na rok zapotrzebowanie na liście w moim ogrodzie wzrasta! Przez dobrych parę lat zdążyliśmy zasadzić wiele pięknych roślin, które otulamy liśćmi na zimę. Dodatkowo jeżowa rodzina ciągle się powiększa i potrzebuje sporego kopca liści (a w tym roku chyba kilku kopców), by schronić się przed mrozem. Nasze dzieci kochają zabawy w ogrodzie - nieważne czy deszcz czy śnieg. Niby zwykły liść, a świetnie posłużył już do nauki kolorów, liczenia, porównywania... O dziwo z liści można także stworzyć wiele zwierzątek... i innych postaci bliżej nieokreślonych. Wystarczy kartka papieru, klej i trochę wyobraźni. Liście mięty i melisy zasuszyliśmy z myślą o ciepłej herbacie w zimowy wieczór. A suszone liście bazylii już wykorzystujemy do obiadów. W naszym akwarium liście świetnie odzwierciedlają naturalny biotop, tak na prawdę to źródło minerałów, garbników i pokarm - ogólnie samo dobro, nic tylko wrzucać i podziwiać - jak na zdjęciu... ☺☺