Mam w ogrodzie posadzonego niegdyś pod wpływem impuslu dziecka kasztana jadalnego. Ma już te kilka lat, ale pierwszy raz zakwitł dopiero w zeszłym roku. Obecnie pień jest grubości mniej więcej przedramienia, ale widać, że drzewo słabo tam rośnie i jest mu źle. Czytałam, że kasztan nie lubi przesadzania, ale być może będzie konieczne z powodu przebudowy garażu obok. :/ Czy ktoś podejmował takie próby albo wie, jak można by się za to zabrać na jesień? Będę ogromnie wdzięczna za porady i sugestie.