Jakiś czas temu szukałam czegoś naturalnego na krety i nornice. Wyczytałam ,że te zwierzątka nie lubią zapachu korzeni kielichowca. Zakupiłam wsadziłam. Krzaczek sobie rósł i w końcu w tym roku pierwszy raz pokazał swoje kwiaty. Cieszę się, że z niego nie zrezygnowałam. Czasami warto poczekać.