No,dzień dobry!Przedstawiam zdjęcia dwóch jabłoni z naszego ponad czterdziestoletniego sadu ,odziedziczonego po rodzicach mojego męża,przy którym przez lata " nikt nigdy nic"😄Moim teściom pewnie się nawet nie śniło że można drzewa owocowe formować. Kiedy jablonie przestały przez ostatnie lata owocowac A jablka były robaczywe i porażone grzybami ,postanowiliśmy interweniować. Dwa lata temu do sadu wkroczył mąż z piłą mechaniczną i nie wiedząc ile i jak przyciąć ogolocił dosłownie prawie wszystkie drzewka .Dobrze że trafiłam na kanał ZP i po obejrzeniu profesjonalnych instrukcji cięcia Pana Grzegorza dałam szansę starym jabloniom! Wiem że daleko mi jeszcze do doskonałości ale za pomocą sekatora i liska wycinamy od dwóch lat wilki i zageszczamy łyse korony .Problemem prawie we wszystkich drzewach jest rozgalezienie w kształcie v ,ale tu nic już nie da się prawie zrobić. Mam nadzieję że doczekamy się pysznych jabłek.