Moi kochani. I ja wykorzystuję dary mojego ogrodu nie tylko do celów kulinarnych. Na punkcie dekoracji jak najbardziej naturalnych mam jakby to powiedzieć lekkiego "szmyrgla, fioła" 😉😂 Uwielbiam robić dekoracje z tego co mi wpadnie akurat w oko a raczej ręce w moim ogrodzie. Odpoczywam przy tym, odstresowuję się a przy okazji zachowuję jakąś porę roku trochę na dłużej w domu. Oto kilka moich dekoracji jakie w te święta będą zdobiły mój dom. Wykorzystałam co tylko było w ogrodzie: gałązki sosny, thui, modrzewia, derenia i szyszki tychże, owoce dzikiej róży, owoce mojej królowej, suche kwiaty rozchodnika, miechunki, orzechy, gałązki goi z jagodami, śnieguliczkę a nawet zasuszony wrotycz i liście drzew do zrobienia róż . Niestety wstążki ie chcą u mnie rosnąć 😉Do tego żeby jeszcze bardziej świątecznie pachniało dołożyłam gdzieniegdzie suszone pomarańcze, cynamon, gwiazdki anyżu. Niestety zapachu Wam nie prześlę ale proponuję i polecam abyście tak się od czasu do czasu choć relaksowali. A ile satysfakcji kiedy domownicy czy goście zauważą i skomplementują Wasze ozdoby. Choć czasem..... Znajoma, która mnie odwiedziła akurat kiedy wyklejałam choinkę z szyszek thui, złapała się za głowę i powiedziała- tyle z tym roboty, no piękna będzie ale nie szybciej kupić?, że też ci się chce? A mi się właśnie CHCE‼ Pozdrawiam wszystkich baaaardzo serdecznie 😘😘😘