Tradycyjnie liście częściowo lądują w kompostowniku. Teraz wyczekuję suchych dni by po raz ostatni skosić trawę wysoko zgarniając jednocześnie liście. Taki materiał wysypuję w umytej oczyszczonej szklarni na ułożonych na glebie kartonach.i obficie podlewam . Dzięki temu przez zimę ziemia nie wysycha , wiosną zbieram resztki liści bo większość cudownie przerabiają dżdżownice przygotowując mi grunt pod warzywa. Podobnie robię na działce, bez kartonów. Wysypuje te liście z trawą na skopanej ziemii z poplonem ( najczęściej gorczycą). Cudna jest ta ziemia wiosną , nie klepisko tylko pulchną wilgotna materia. Liście to dobrostan ale moja działka z dwóch stron okolona laskami liściastymi sąsiadów czasami uwalnia ze mnie niezbyt pozytywne emocje. A kląć potrafię niestety😁. Ten cudowny "liściozbieracz" w tym momencie byłby wytchnieniem i wymarzonym prezentem imieninowym.Myśle że marka Gardena jak zawsze nie zawiedzie jeśli chodzi o jakość. Pozdrawiam przewspaniałą ekipę Zielonego Pogotowia