Lubczyk ogrodowy gości w naszych ogrodach od bardzo dawna chociaż nie jest ziołem, które kiedykolwiek występowało u nas czy w Europie naturalnie. Do Polski przywędrował z obecnych terenów Afganistanu i Iranu . Jest rośliną wieloletnią mogąca w jednym miejscu rosnąć przez wiele lat. Jest dosyć wymagający pod względem uprawy i pielęgnacji. Trzeba znaleźć dla niego odpowiednie stanowisko. Gleba żyzna, przepuszczalna i ciepła. Nie może być za bardzo zbita żeby nie utrudniała przepływu wody. Nie zaszkodzi dodać trochę wapnia. Miejsce słoneczne ale jednocześnie zachowujące umiarkowaną wilgotność ziemi. Najlepsze byłoby podłoże ilaste chociaż poradzi sobie na piaskach. Kiedy próbowałam "dochować" się kolejnych krzaczków, to był bardzo kapryśny.😉 Poradziłam sobie słuchając rady starego ogrodnika i mam w tej chwili 5 krzaków. Jaka to rada? Otóż "biegałam" z tym zielem po całym ogrodzie (tzn. sadziłam go ) aż w końcu sam pokazał mi gdzie chce rosnąć. Trochę to trwało ale cel osiągnięty. Mam! , chociaż w bardzo różnych miejscach 😉. Rozmnażać go można z nasion lub podziału . Nasiona wysiewa się jesienią na rozsady lub na przełomie lata i jesieni wprost do gruntu. Wiosną sadzonki sadzimy na miejsca stałe ( które nie muszą okazać się stałe 😂😂😂). Uprawiając lubczyk należy pamiętać o odchwaszczaniu, spulchnianiu i regularnym podlewaniu. Co jakiś czas zasilamy go bo jest żarłoczny 😀. Nie wyobrażam sobie kuchni bez lubczyka. Wyobrażacie sobie rosół albo grochówkę bez niego ???!!!🤔W życiu !!!!To było pierwsze zioło, które zaistniało już w moim (osobistym ) ogrodzie. Nie używam jednak nazwy właściwej ale tej z dzieciństwa jak moja babcia czy później Mama - maga. Może nazwę przyjęły taką dlatego, że lubczyk jest podstawowym składnikiem tej znanej przyprawy. Nie znałam w dzieciństwie nazwy lubczyk. No i znowu elaborat a dopiero " wspomniałam 😉" o uprawie. 😀😀😀 Dawno temu uznano zioło za naturalny afrodyzjak. Ma mnóstwo właściwości leczniczych. Nie będę wdawała się w szczegółowe opisy właściwości zdrowotnych, wymienię tylko na co można go stosować. Wpływa na obniżanie poziomu złego cholesterolu, chroni przed chorobami serca, pozytywnie wpływa na skórę oraz zapobiega chorobom prostaty. Również pozytywnie wpływa na uklad moczowy i nerki, oczyszcza organizm z toksyn, przyspiesza przemianę materii , wspomaga walkę z niestrawnością, zapobiega miażdżycy, wzmacnia odporność. Wykorzystujemy z tego cudownego zioła właściwie wszystko- korzeń, liście i nasiona. Liście zbieram na bieżąco a przed zakwitnięciem obcinam dzielę na porcje i wróżę. Można też suszyć ale ja preferuję mrożenie. Korzeń wykopujemy jesienią, dokładnie to czyścimy, kroimy wzdłuż i suszymy. Należy pamiętać aby nie robić tego w wysokiej temperaturze - maks 30°. Przechowywać i korzeń i ususzone liście w ciemnych pojemnikach bez dostępu świeżego powietrza aby nie straciły swego niepowtarzalnego aromatu. Fantastycznie sprawdza się rozdrobniony korzeń do przyprawiania potraw gotowanych. Pamiętamy, że korzeń suszony dodajemy od początku gotowania a liście pod koniec. Ja mrożę również puste łodygi magi po kilka i wykorzystuję je właśnie do grochówki. Ciekawostka: z dzieciństwa pamiętałam zupę NIC. Znacie ją? Ja ją uwielbiałam i moje dzieci okazało się później także. Zupa Nic - to dla mnie było COŚ.- zupa z mojej ulubionej magi. Sama już nie wiem czy napisałam wszystko co konieczne aby przekonać Was, że jest to zioło OBOWIĄZKOWE w każdym ogródku. Nie miałam też pojęcia, że można aż tyle napisać o krzaczku 😀😉😂. Temat i tak zapewne niewyczerpany. W razie jakichś braków w info proszę pytajcie. Będę znała odpowiedź - odpowiem. Pozdrawiam wszystkich słonecznie. 😘😘💚🌹 CDN 😉