Czołem Grupa ✋ W ramach nadrabiania zaległości, wrzucam post o malinach, które już uprawiam od kilku sezonów - z każdym kolejnym rokiem, dowiaduje się i uczę się na własnych doświadczeniach, jak prowadzić ich uprawę 🤗 już na facebookowej grupie chwaliłem się, urodzajem (może to nie jest plantacja, ale kilkanaście kilogramów się zebrało w tym sezonie, a krzewy jeszcze plonują), a planuję jeszcze powiększyć liczbę krzewów w innej części ogrodu. Na początku jednak tak nie było 😑 oczywiście popełniałem błędy w nawożeniu i zbyt gęstym prowadzeniu malin, które skutkowało atakiem chorób grzybowych. Po paru sezonach zrozumiałem, że nie chodzi o ilość krzewów, a o jakość - dlatego późną wiosną oraz latem, lustruje uprawę i usuwam rośliny chore, słabe oraz przerzedzam za gęsto rosnące. Przy okazji odchwaszczam pomiędzy krzewami, aby później w sezonie nie mieć problemu z chorobami grzybowymi - w tym roku praktycznie nie miałem z nim problemu, profilaktycznie opryskałem maliny w maju Miedzianem. Problem ze szkodnikami nie istnieje, bo akurat uprawiam odmiany owocujące na pędach jednorocznych i usuwam krzewy reguralnie co roku. Co do nawożenia, stosowałem je w płynie, raz w miesiącu (biohumus lub nawóz wieloskładnikowy), od maja do sierpnia. Teraz dodatkowo podsypał nawozem jesiennym (Superfosfat). Poprzedniej jesieni zastosowałem jeszcze jeden zabieg, polecany przez Pana Grzegorza - w listopadzie zastosowałem wapno, które do tej pory, nie było użyte przy malinach. Tak z grubsza wygląda uprawa malin w moim ogrodzie w ciągu sezonu. W ostatnim tygodniu zacząłem przygotowywać maliny do zimy, a także planuję przebudowę stanowiska, na której rosną. Po pierwsze, usuwam pędy, które już zakończyły owocowanie oraz rośliny chore. Po drugie, zacząłem pierwsze przymiarki do przesunięcia od budynku, przy którym rosły - na razie usunąłem korzenie, które już nie wypuszczały pędów lub wyrastały z nich cienkie witki - z takich roślin pożytku nie będzie, a poza tym maliny są roślinami, które nie powinny przez dłuższy czas, rosnąć na tym samym stanowisku, bo stają się podatniejsze na choroby. Później przekopię stanowisko wzdłuż budynku, usuwając resztę martwych i słabych pędów, a resztę pędów dosadzę w docelowe miejsce. Na tę chwilę, to chyba wszystko co chciałem przekazać - mam nadzieję, że jeszcze później, będę mógł przekazać jakieś cenne wskazówki dotyczące uprawy malin 🤗 Pozdrawiam Wszystkich i zdrówka życzę ✋