Czołem Grupa ✋ Ostatnio pisałem, że będę miał dwa dni wolnego związane z przyjęciem drugiej dawki szczepionki. Myślałem, że będzie jak po pierwszym szczepieniu i będę mógł zrobić jakieś lekkie prace w ogrodzie. Wczoraj czułem się jak po pierwszej dawce, więc podziałałem przy malinach (głównie pielenie) i wycinanie trawy przy płocie i obrzeżach. Jednak to był błąd - noc i dzisiejszy poranek były tragiczne. Czułem się obolały, głównie w miejscu szczepienia, w krzyżu i szyi. Dwie tabletki leków przeciwbólowych i przeleżenie przedpołudnia pomogło, ale z planów prac ogrodowych nic nie wyszło. Dlatego jak ktoś jest przed szczepieniem, niech lepiej uważa na siebie i nie przeciąża zaraz po nim. Później tak bym nic nie podziałał, bo po obiedzie przeszła burza, a około godziny 16.00 obfity deszcz - przez pół godziny napadało 400l wody w mauserze (dobrze, że go opróżniłem do 600l 😁, akurat uzupełniło go do pełna). Potem obszedł trochę ogrodu i podziwiałem lilie - żółte u moich rodziców. Już kilkanaście lat rosną w jednym miejscu i są cudowne. Moje dopiero zaczynają kwitnąć lub są przekwitłe. Decyzja zapadła, będę robił liliową rabatę 🤗 zresztą już prędzej o tym pisałem, ale po dzisiejszym obchodzie jest tego pewny w 100%. Będę musiał tylko powymierzać, aby jedne uzupełniały drugie. Tym pozytywnym nastawieniem kończę wpis, mimo że jutro trzeba wstać do pracy, na godzinę 6.00. Pozdrawiam Wszystkich i zdrówka życzę ✋