Czołem Grupa ✋ obiecywałem, że napiszę coś o moich przemyśleniach i obserwacjach związanych z uprawą arbuzów (podchodzę do pisania już trzeci raz). Szczerze to nie wiem, czy po pierwszym sezonie mogę cokolwiek pisać - po prostu mam małe doświadczenie 🤷🏻‍♂️ dwa dorodne owoce na czterech krzakach daje zawrotną ilość 0,5 owoca na roślinę 🤣 mogę jedynie stwierdzić, że w przyszłym sezonie będę musiał znaleźć im odpowiednie miejsce, o dużym nasłonecznieniu. Ogólnie myślałem, że będzie trudniej, mimo nieodpowiedniego sąsiedztwa. Z grubsza napiszę, że rozsady przygotowałem na początku kwietnia (w przyszłym sezonie spróbuję przygotować je szybciej), a do podwyższonej grządki trafiły z początkiem czerwca 🤷🏻‍♂️ rosły na kupnej ziemi z dodatkiem obornika granulowanego, a później były zasilane nawozem wieloskładnikowym. Może byłoby więcej owoców, ale na początku przegapiłem moment zapylania kwiatów (pszczoły i trzmiele nie docierały do pierwszych kwiatów), a ostatnio jeden owoc pękł, a drugiemu zamarł pęd. Z grubsza posmakowałem trzech owoców - pierwszy był biały w środku, ale już z wyczuwalną słodyczą. Drugi był perfekcyjny - pękł pod nożem, tak jak pokazują na filmikach, był już wybarwiony i słodki. Trzeci zerwany wczoraj - miał już ładny kolor, ale nie był taki w smaku jak drugi. Ogólnie jestem zadowolony z tej uprawy, a w przyszłym sezonie będę próbował ją ulepszyć. Tym czasem zbieram się do spania 😴 pozdrawiam Wszystkich i zdrówka życzę ✋