
Wojciech Borzyszkowski
Mój ogród #080 Lipiec - pierwsze doświadczenie w uprawie brokułów, kalafiorów i innych kapustnych 🥦🥬
Czołem Grupa ✋ kurczę, zastanawiałem się czy pisać tutaj o tym czy nie pisać, ale mam wrażenie, że ten post może się przydać każdemu (a mnie w szczególności, jeżeli w przyszłym sezonie podejmę się uprawy kapustnych). Chyba zacznę od początku, a więc od wysiewu - pisałem już prędzej o tym na początku obecnego sezonu, ale przypomnę. Wysiałem brokuły, kalafiory i jarmuż w połowie marca, to było moje drugie podejście do upraw tych warzyw. Wszystko ładnie wykiełkowało, mimo że niektóre minimalnie się wyciągnęły, to efekt mnie przerósł. Trafiłem w termin siewu oraz zapewniłem im odpowiednią temperaturę i ilość światła. Niestety początkowa radość minęła, gdy się okazało, że podłoże do wysiewu i rozsad było kiepskiej jakości (dużo siewów ucierpiało przez to), ale udało się je utrzymać przy życiu. Początkowo obwiniałem się, że miałem zbyt niską temperaturę przy ich wzroście, ale gdy zauważyłem, że siane tego samego dnia i w tym samym podłożu pomidory też cierpią. Przesadziłem podrośnięte kapustne do większych doniczek, ale niestety pewnie to zrobiłem zbyt późno (pod koniec kwietnia) i przez to wydłużył się wzrost kalafiorów, brokułów oraz jarmuż. Od tego czasu etapu popełniałem kolejne błędy. Do gruntu trafiły dopiero w maju, a więc trochę za późno 😟 zanim się ukorzeniły, to trochę czasu minęło. W przyszłym sezonie nie będę tak długo czekał i posadzę je już w kwietniu. Tak późne sadzenie rozsad kapustnych wiąże się z kolejnymi problemami - że zbyt wysokimi temperaturami oraz skokami wilgotności i narażenie siewek na ataki szkodników 🤷🏻♂️ Wilgotność podłoża można regulować i pogoda w tym roku też pod tym względem była łaskawa. Temperatura, oprócz fal upałów też była w normie. Najgorzej wychodziła walka z szkodnikami. Nigdy nie miałem tylu problemów z szkodnikami, co prz przy brokułach, kalafiorach i jarmużach. Tutaj wyszedł kompletnie mój brak doświadczenia. Bo co może się stać złego, jak posadzę kapustne pod chmurką 😅 właśnie może stać się dużo. Pierwsze, niewinnie, przy świeżo posadzonych rozsadach zaczęły budować kopce mrówki. Je jednak szybko przegoniłem podczas regularnego podlewania. Poważniejszym wyzwaniem stały się gołębie grzywacze, które zasmakowały sobie młode listki (później jeszcze atakowały m.in. krzak świdośliwy). Zmusiły mnie one do zbudowania konstrukcji zabezpieczającej przed nimi, które chciałem już zrobić prędzej. Dzięki temu będę miał już patent nie tylko na kapustne, ale również na inne warzywa (na te łuki, w zależności od potrzeb, mogę założyć siatkę, agrowlókninę lub folię). Później jednak nastał czas drobnych szkodników - pod koniec czerwca mączlika, a w lipcu klasycznych szkodników upraw kapustnych: słodyszek rzepakowy, chowacz podobnik i czterozębny oraz w mniejszym stopniu gąsienic gatunków atakujących kapustne. Tutaj popełniłem masę błędów. O późnym sadzeniu rozsad już pisałem. Kolejny błąd związany był z rozstawem sadzenia - kalafiory i brokuły rosły zbyt gęsto, co ułatwiło szkodnikom szybkie opanowanie uprawy. Nie pomogło nawet okrywanie moich upraw moskitierą. Na mączlika musiałem zastosować jeden oprysk Mospilanem 🤷🏻♂️ Zbyt duże zagęszczenie powodowało również problem z pobieraniem składników pokarmowych i nierówny wzrost różyczek. Mieszałem też niepotrzebnie nasadzenia - przykładowo posadziłem pomiędzy kalafiorami i brokułami, pomidory i papryki 😑 nie przewidziałem też jednego - w okolicy mojego ogrodu są pola uprawne, gdzie był lub jest uprawiany rzepak, a na poplon lub między plon wysiewana jest gorczyca, a co za tym idzie natężenie szkodników (głównie słodyszka i i chowaczy) jest bardzo duże - jeżeli ktoś z Was również rozważa uprawę kapustnych w swoim ogrodzie, to niech weźmie to pod uwagę. Najlepiej sadzić kalafior, brokuł lub jarmuż wcześniej, a jeżeli decydujemy się na późniejszy siew i sadzenie, to należy monitorować regularnie swoje rośliny i obserwować okolicznych rolników, kiedy zaczynają oprysk na rzepak przeciwko szkodnikom (jeżeli ogródek sąsiaduje z taką uprawą). Tak więc trochę się tego nazbierało w ciągu jednego (jeszcze nie zakończonego sezonu). Brokuł mam zebrany - zostawiłem parę roślin, co wypuszczały boczne różyczki. Zawiązałem główki kalafiora, może coś z nich będzie jeszcze w tym sezonie. Myślałem, że jeszcze w tym roku będę siał jakieś kapustne, ale narazie się wstrzymuje i czekam na kolejny sezon, aby z aktualnym doświadczeniem spróbować (może) uprawiać kapustne 🤗 Pozdrawiam Wszystkich i zdrówka życzę ✋