No i doczekały się... Pan Grzegorz zmotywował mnie do zajęcia się starymi jabłoniami. Dla mnie rosną tu od zawsze... zaniedbane, połamane, zarośnięte, z drobnymi owocami. W pierwszej kolejności wyciąłem suche i połamane konary. Następnie rozpocząłem skracanie wybujałych wierzchołków. Strategia: 1 piętro na rok. Na koniec wykonałem cięcie prześwietlające usuwając gałęzie rosnące do wewnątrz oraz nadchodzące na siebie. Teraz pozostaje czekać na młode odrosty, które wykorzystam do budowania nowej korony. Drzewka będą jak nowe :-)