Czołem Grupa ✋ listopada u mnie rozpoczął się iście jesiennym stylu - szaro, buro i ponuro. Codziennie było mgliście lub deszczowo. Od ostatniego wpisu nic nie działałem w ogrodzie, bo dzień coraz krótszy i pogoda nie sprzyjała, a poza tym czasu brakowało, bo od wtorku do soboty byłem w pracy na 10.00. Może coś w przyszłym tygodniu coś się zmieni, choć pogoda dalej może nie zachęcać do pracy, a tej jest dość sporo. Muszę coś zrobić z nieposadzonymi roślinami 🤷🏻‍♂️ co do drzewek i krzewów, do których jeszcze nie mam planów, to jest rozwiązanie typu zadołowanie. Najbardziej nie mam pojęcia, co zrobić z ziołami, które są w doniczkach (melisa, szałwia, oregano) oraz z miskantem Zebra (który stoi w garażu) - zadołować je, przechować w garażu lub foliaku, czy posadzić je jeszcze gdzieś 🤔🤔🤔 zostało jeszcze wykopanie dalii i innych kłączy (tak miałem to zrobić pod koniec października, ale nie zdążyłem 🤷🏻‍♂️). Jeszcze skończyć tę rabatę co zacząłem i zrobić porządek na drugiej 😱😱😱 no i maliny do ogarnięcia 😅 zabezpieczanie wrażliwych roślin jeszcze nawet nie zaczęte 😱 nie wiem to ogarnę, a dopiero w następny weekend mam trochę wolnego. Nie wiem co począć 🙄 jesień mnie przygnębia, a jeszcze tyle do zrobienia... Pozdrawiam Wszystkich i zdrówka życzę ✋