Piękna pogoda zachęciła nas dziś do obiadu w terenie. Ziemniaczki pieczone z gziką i kiełbaska z grilla. Pierwszy grill był przepyszny. Przy okazji pomidorki wysiane.. Malinowy Ożarowski. Read Pear, Black Prince i Poranek. Glicynia też przycięta. Oj. Marzy mi się tak codziennie na polu po dwie trzy godziny spedzać. Lody też będą. Czego chcieć więcej 🤗☘️🤗