Po blisko trzech miesiącach zaglądnęłam do szklarni zobaczyć, co tam słychać. Ziemia jest wilgotna, ale na jej granicy z warstwą słomy pojawiła się biała pleśń/grzybnia (?). Nie wiem, czy jest to objaw naturalnego rozkładu i należy się cieszyć, czy też coś wręcz przeciwnego. Wszystki te sprawy są dla mnie nowe, a nie chciałabym popełnić jakiegoś kardynalnego błędu na starcie, więc pozwalam sobie zwrócić się z prośbą o podpowiedź.