Pomóżcie. Na róży the fairy pojawił się biały nalot, na liściach i na młodych pędach kwiatowych. W zeszłym roku było to samo, musiałam wyciąć prawie do zera. Stanowisko południowe, przy domu, nie podlewane, tyle co deszcz. W innym miejscu mam te same róże i nic im nie jest. Co to może być i czym pryskać? Mam siarkol, swith i magnicur gold. I jaka dawka? Dziękuję