Witam wszystkich na zielono! Mam podejrzenia ale chciałem się upewnić: czy to ten z drugiego planu na ostatnim zdjęciu robi krzywdę mojemu wiązowi ? Jeśli to ten jałowiec to co w dłuższej perspektywie polecacie: czy zarządzić im sepracje? Jeśli tak to gdzie ten jałowiec będzie mógł zamieszkać żeby innych już nie skrzywdzić. No i pytanie co teraz: oprysk? Jeśli tak to czym? A może zostawić i drzewko sobie poradzi? Ps. Na jalowcu żadnych zmian