Kiedy trzy lata temu staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami działki ROD, postanowiliśmy zadbać o ptaki wokół nas. Przemawiał za tym mój egoizm 😉 chciałam słuchać ich śpiewu o poranku, patrzeć jak gonią się między gałęziami, jak śmiesznie podskakują po trawie. Szybko okazało się, że budki lęgowe i narożnik domku (jeszcze nie wykończony) stały się ich domami i aktualnie mamy 3 rodzinki wróbli, które wydają po 3 mioty w sezonie. Przez całą zimę pokonuję 40 km, co 5 dni, żeby napełnić karmniki ziarnem, zawiesić słoninę. Warto pomęczyć się zimą, bo latem mam ich trele od 4 rano 😊, nie mam pędraków, ślimaków ani plagi komarów. Kocham moje wróble, dzwońcie, sikorki, grubodzioby i kosy