Czy ktos wie co dolega mojemu rodkowi, ma tak juz od lipca, brzydkie loscie obrywam, nowe maja tak samo, był już chemiczny oprysk na choroby grzybowe, było też Poliversum (oczywiście w odstępach czasowych), nie mam juz pomysłów...gdyby to była fytoftyroza to już byłoby po roślince? Tak dla pewności odżywkę otrzymał 2 razy w sezonie a na brak wilgoci nie może narzekać bo ma nawadnianie kropelkowe...