Witajcie i pomóżcie. Dwa pierwsze zdjęcia to rododendron. Liście miał nowe zielonoutkie jeszcze trzy dni temu. Był pryskany na choroby grzybowe jakiś moze miesiąc temu. Dwa następne zdjęcia to azalie wielkokwiatowe, wsadzone tydzień temu. Jedna ma sie całkiem dobrze, ale jakieś plamy dostała. Druga to już straszy. Po wkopaniu dwa dni była śliczna. Potem takie coś. Ogólnie wszystkie rośliny moje zaczynają wyglądać jak ta azalia ostatnia. I jaśminowiec, i morwa czarna, i tulipanowiec i miłorząb, wisteria… No wszystko wszystko 😭 Czy to po prostu efekt bardzo ciepłych dni i brak deszczu od 3 tygodni? I zimnych nocy? Podlewam co wieczór rośliny, ziemie mają odpowiednią. Nawożę. Dbam, chucham i dmucham i wszystko wyglada coraz gorzej z dnia na dzień. A u Was na zdjęciach wszystko kwitnie 😩 chyba nie mam ręki do ogrodu ☹️