Dzień dobry, Zrobiłam pierwszy raz sadzonki pomidorów i widzę że coś im dolega. Czytając informacje na internecie - zgaduje że nie powinnam od razu po pikowaniu stawiać ich na bardzo słoneczny parapet (a tak zrobiłam - z niewiedzy), dostały też za dużo wody, i mają braki fosforu. Od rozpoznania braku fosforu - nawoziłam je już dwa razy (w proporcjach takich jak na opakowaniu, środkiem Substral Magiczna Siła nawóz Startowy Ogród - zachowując odstęp dwóch tygodni), ale z niektórych sadzonek fioletowy kolor nie zniknął. Pomidorki Figiel, White Beauty, Faworyt - mają najniższe listki fioletowe od spodu. Złoty ożarowski dostaje też fioletowe listki na wyższym poziomie, bliżej stożka wzrostu. Czy za mało / za rzadko je zasilam? Zdaje sobie sprawe, że są już za duże na wielodoniczki, w których stoją, ale jak na złość w moim regionie zapowiadają jeszcze kilka zimnych nocy w następnym tygodniu, więc będę je mogła posadzić bliżej końca maja dopiero. Ne wiem, czy odżyją jak je posadzę w tunelu foliowym :( Oprócz fioletowych spodów liści - mają też różne inne objawy na liściach: podsychajace końcówki liści (za dużo wody?) albo żółtobrązowe kropki na liściach (nie wiem co to). Bardzo proszę o pomoc w rozpoznaniu co im dolega i jak im pomóc. Pozdrawiam