Musiałamteraz na początku listopada przesadzić, a właściwie ratować hortensje ogrodowe i bukietowe oraz rododendrony. Czy wysciólkowanie ich szyszkami świerku i obsypać liśćmi na zimę to dobry pomysł? Czy też lepiej zrobić to inaczej? Wiem, że rodków nie okrywa się w całości tylko zabezpiecza przed wiatrem i słońcem. Czy tak późno przesadzone rośliny mają szansę nie zmarznąć?