Maliny późne posadzone z własnych sadzonek (roztastają się jak szalone😳) mają usychające pędy. Chciałam je uporządkować, bo przez ostatnie trzy lata był dziki malinowy chruśniak, nie dało się go opanować, więc kazałam mężowi przekopać i posadzic na nowo. Teraz jest pięknie, ale część pędów od góry zasycha- dwa pierwsze zdjęcia, trzecie zdjęcie- samo zdrowie. Czy ktoś ma pomysł, to z tym robić, a może nic?