dawno nic nie pisałam, bo ciężki okres, same stresy i smutki, ale postanowiłam, że się odezwę, bo natura i tak idzie swoim rytmem i rośnie, powiększa się, pociesza mnie, koi.. warzywa liściaste w ścianie z automatycznym podlewaniem. nasturcja, kobea jedna czy dwie wyszły w końcu, wilec też, cyni dwukolorowych dużo - jestem ciekawa jak poradzą sobie w skrzynce. no i łąki, na razie za gęste, ale zostawiam. ostróżki też pięknie wyszły, zobaczymy jak będą się czuły w donicy. donic mam 2 razy więcej niż na zdjeciach, ale wiadomo do posta mogę dodać tylko 5 zdjęć. w jedneym korytku gołębie postanowiły wychować dzieci. cóż, nie przeszkadzam, choć zwaliły mi doniczkę z lobeliami. co u Was? obserwuję Wasze posty, super że piszecie. mam nadzieję, że u Was lepiej z nastrojem niż u mnie. buziaki