Ponad tydzień temu kupiłem hortensję bukietową o odmianie "Bobo", widać ją na zdj. nr 1 i etykietkę na zdj. nr 2. Nie miałem ziemi, więc postawiłem ją w docelowym miejscu, mimo, że jest tam półcieniście bardzo się grzała (dwie pozostałe obok jakoś się nie grzały), w jednym dniu podlałem roślinę nawet 3 razy dziennie! O 9 rano, o 14 i wieczorem standardowoi za każdym razem miała już sucho i zwiędnięte liście...Zanim ją wsadziłem zdążyła się pozbyć właściwie wszystkich liści oraz zaczęły schnąć kwiaty. 3 dni temu ją wsadziłem w ziemię dla iglaków i czekam. Jedyne liście, które jej zostały są na dwóch gałązkach, na czubkach (co dobrze widać na zdj. nr 6 i 7). Wczoraj mnie wcięło i wszystko co suche obciąłem tak 3 lub 4 oczka nad ziemią, w środku gałązki zielone. Chcę wiedzieć czy czekanie ma sens oraz czy dobrze zrobiłem obcinając ją? Nie liczę w tym roku na kwiaty, ale czy ona chociaż trochę się zazieleni? Czy nie ma to sensu?