Dzień dobry. Mam problem z moimi cyprysowcami Leylanda. Rośliny ośmioletnie, dwu-, trzymetrowe, chorują. W zeszłym roku pojawiły się pojedyńcze żółte i suche gałązki. Wycięłam, zrobiłam oprysk na zamieranie pędów i było ok. W tym sezonie coś strasznego. usychają całe duże gałęzie, wycinam i wycinam, jedna roślina już padła. Nie zauważyłam zarodników grzyba, nie ma zgnilizny przy pniu, tylko nieduże wycieki żywicy na gałęziach. lCo robić? Co to za paskudztwo?