Witam Wszystkich i proszę o poradę. Jesienią ratowałam moją wisienkę od raka, wszystko oczyszczałam, smarowałam maścią i wydaje mi się, że się udało, ale teraz kiedy pięknie zakwitła i zaczyna zawiązywać owoce zaczynają usychać pędy!!!! W poprzednim roku było to samo, wiele pędów zamarło i musiałam je wyciąć, nie zebrałam ani jednego owocu! Czy można teraz jeszcze czymś prysnąć, żeby nie dopuścić do obumarcie pędów. Dodam, że wczesną wiosną był oprysk miedzianem.