Chcę podzielić się z Wami pewną refleksją. Długo już chodzę po tym świecie ale nie mogę powiedzieć, że już wiem wszystko o naturze, przyrodzie - naszej matce Ziemi. Co roku zaskakuje mnie czymś nowym. Czasami wydaje mi się coś niemożliwe i okazuje się- że faktycznie "wydaje" tylko- bo było możliwe. Moc natury jest niesamowita. Pokazuje Wam trochę fotek z mojego raju. Obejmują one ostatnie 10 dni. Dlaczego to zaznaczam? , bo po raz pierwszy widzę w moim ogrodzie równocześnie kwitnące kwiaty wczesnowiosenne razem z np pękającymi pąkami kwiatowymi piwoni , która zwykła kwitnąć pod koniec maja. Pąki kwiatowe na hortensjach ogrodowych, kwitnące wilczomlecze i kukliki z kwitnącymi floksami szydlastymi i hiacyntami. Dawno nie miałam w ogrodzie tak dużego kolorowego festiwalu kwiecia. A może to z moją pamięcią coś nie tak.... A co tam słychać u Was kochani? Pozdrawiam Was serdecznie , ściskam gorąco i życzę w potrzebnych proporcjach słoneczka, deszczyku i radości z ogrodu.😘😘😘