W piatek usunęłam porażone części pomidorów zarazą. Spryskalam amistarem 250 w dawce na 5l wody :1.5ml amistar plus 30 florovit. Kazano mi zrobić 4opryski co trzy dni. Po pierwszym oprysku przez dwa dni było całkiem całkiem... Jeszcze obrywałam liście ale dramatu nie było. Dzisiaj przyszlam zrobić drugi oprysk i masakra ☹️☹️☹️☹️☹️pełno porażonych lisci. Co robić? 1.kontynuowac opryski amistarem? Czy on się nadaje w opisie info że działa raczej zapobiegawczo... 2.zmienic środek? Np na cabrio duo? Jeśli zmieniać to po jakim czasie żeby nie truć się chemią....boję się tych oprysków 3.a może między opryskami amistarem pryskac drożdżami i mlekiem?